Pomiędzy kichnięciem, a kichnięciem.
Po raz kolejny w tym roku ląduje w łóżku otoczona lekami, herbatą w termosie i zapasami chusteczek. Czuję się jak chętnie odwiedzane sanatorium dla zarazków, które potem one same polecają znajomym i rodzinie. Przez większość tego czasu spałam, czytałam i oglądałam głupoty w internecie. I właśnie o tych głupotach będzie kilka najbliższych zdań. Wraz z wdrożeniem w życie mojego postanowienia, tego samego dnia wypisałam się z każdego możliwego newslettera, który trafiał do moich skrzynek pocztowych. Nie oglądam od tego czasu żadnych hauli zakupowych, recenzji, nawet -55% w rossmanie nie robi…read more